Perseidy – przed nami noc spadających gwiazd. Tegoroczna obserwacja Perseidów, a więc najaktywniejszego roju meteorów, zapowiada się niezwykle obiecująco. Po tygodniach zachmurzenia i opadów jest szansa na okno pogodowe, a przeszkadzać nie będzie nam również Księżyc. Tej nocy z 12 na 13 sierpnia możemy dojrzeć nawet 100 „spadających gwiazd” w ciągu godziny.
Kulminacja roju przypada w tym roku na noc z soboty na niedzielę, a najwięcej „spadających gwiazd” powinno się pojawić w niedzielę nad ranem. Szykuje się dobra pogoda. Księżyc jest w takiej fazie, że nie będzie w tym czasie mocno świecił. Najlepsze warunki do obserwacji będą poza miastami, z daleka od świateł. Do obserwacji „spadających gwiazd” nie potrzeba teleskopów ani lornetek, wystarczy nieuzbrojone oko. Nie musimy też patrzeć w konkretnym kierunku. W nocy z 12 na 13 sierpnia będą one widoczne na całym niebie
Perseidy są znane od starożytności. Są szybkimi meteorami, pozostawiającymi po sobie na krótko ślady na niebie. Potrafią padać pęczkami po 6-15 meteorów w kilka minut. Ich radiant przesuwa się w trakcie aktywności roju pomiędzy konstelacjami Kasjopei, Perseusza i Żyrafy. W trakcie maksimum znajduje się w Perseuszu. Z rojem związana jest kometa 109P/Swift-Tuttle
Meteory, potocznie zwane spadającymi gwiazdami, to świetlne zjawiska powstające podczas przelotu przez atmosferę drobin skalnych przybyłych do nas z przestrzeni kosmicznej, a zwanych meteoroidami. Zdecydowana ich większość ulega zniszczeniu w atmosferze. Wyjątkowo jasne meteory zwane są bolidami, a jeśli skała, która wleciała w atmosferę, zdołała przetrwać i dotrzeć do powierzchni Ziemi, to będziemy mieć do czynienia z meteorytem.
Patrycja Bliska