Tomasz Rożek, fizyk, dziennikarz i propagator nauki porównał koronawirusa i grypę. Z jego analizy wynika jednoznacznie, że COVID-19 jest dużo groźniejszy niż grypa. Chorzy na koronawirusa umierają kilkadziesiąt razy częściej niż ci, którzy złapali grypę.
Tomasz Rożek to założyciel kanału na YouTube „Nauka. To Lubię”. Publikuje tam swoje opinie i ciekawostki naukowe. Tym razem zabrał się za porównanie grypy i koronawirusa. Znany fizyk, publicysta i propagator nauki nie pozostawia złudzeń – koronawirus jest znacznie groźniejszy niż grypa.
Co wynika z analiz Tomasza Rożka?
COVID ma wyższy wskaźnik śmiertelności niż grypa. Ma znacznie wyższy wskaźnik hospitalizacji. Zgony covidowe są od 10 do 44 razy częstsze, niż zgony spowodowane sezonową grypą.
COVID łatwiej się też roznosi. Wprawdzie większość zakażonych przechodzi infekcję bezobjawowo, ale częściej zakaża innych. Zakażony koronawirusem statystycznie przekazuje go 2,5 osobom, a chorujący na grypę – średnio 1,3 osobom.
Tomasz Rożek porównuje też koronawirusa do epidemii hiszpanki sprzed stu lat. Twierdzi nawet, że w przypadku koronawirusa mamy dużo szybszy wzrost zachorowań niż kiedyś na hiszpankę.
Na kanale „Nauka. To Lubię” jest też filmik o skutkach przechorowania koronawirusa. „Podczas gdy coraz większa grupa ludzi uważa, że pandemii nie ma, a wirus Covid-19 nie różni się niczym od zwykłej grypy, coraz więcej dowodów na to, że skutki zdrowotne przejścia SARS-CoV2 mogą być bardzo groźne” – stwierdza znany fizyk i wskazuje na możliwość uszkodzenia płuc, serca i mózgu.
(red)
