Drążyli korytarze, uciekali z konwojów, przeskakiwali ogrodzenia, jeden odleciał helikopterem, inny nadał się …. pocztą udając przesyłkę. Jedni się przebierali, za mężczyznę lub kobietę, bliźniacy się wymieniali. Więźniowie przez wieki prześcigali się w najbardziej zaskakujących pomysłach jak uciec z więzienia. 78 lat temu w Krakowie miała miejsce najbardziej brawurowa akcja, dzięki której wolność odzyskało 71 uwięzionych partyzantów.
Polskim rekordzistą z uwagi na liczbę ucieczek był Zbigniew Najmrodzki zwany „Szaszłykiem”. Udało się mu się wyrwać zza krat aż 29 razy. Był nieuchwytny do czasu, aż pojawił się w Krakowie. Ukradzionym autem, pod wpływem alkoholu Najmrodzki zderzył się ze słupem latarni ulicznej. Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy skazał go za ucieczkę oraz kradzieże na karę aż 7, 5 roku więzienia.
Udało się tylko raz
Jedną z najbardziej znanych w Polsce krakowskich jednostek penitencjarnych jest słynne „Monte”, które pierwotnie było więzieniem garnizonowym armii Austro-Węgier. Teren aresztu przy ulicy Montelupich zajmuje powierzchnię około aż 1 ha. Uciekli z niego tylko dwaj więźniowie – Stanisław Marusarz wraz z Aleksandrem Bugajskim. Słynny sportowiec został uwięziony przez władze III Rzeszy i skazany na karę śmierci za działalność konspiracyjną. Marusarz nie zgodził się zostać trenerem niemieckich skoczków i 2 lipca 1940 roku, nogą od taboretu rozchylił pręty w więziennej kracie. Razem z towarzyszem, sportowcy sforsowali kraty, zeskoczyli z celi na pierwszym piętrze budynku penitencjarnego i przeskoczyli przez 4 metrowy mur zewnętrzny.
Największa ucieczka z więzienia
Za najsłynniejszą krakowską ucieczkę uważa się sforsowanie 18 sierpnia 1946 roku więzienia świętego Michała, dawnego kościoła Karmelitów Bosych. 71 partyzantów podziemia niepodległościowego wykorzystując moment wietrzenia cel, rozbroili strażników, otworzyli cele, opanowali zbrojownię i związali naczelnika więzienia. Półgodzinna akcja, przeprowadzona bez jednego strzału, została perfekcyjnie wykonana. Około 30 wybranych więźniów odjechało ciężarówką, reszta na własną rękę szukała drogi ucieczki, 9 z nich ujęto.
Ucieczek w Krakowie było więcej.
W latach 1945 – 1946 roku ucieczki były dość częste. Wolności poszukiwali zarówno członkowie podziemia, jak i pospolici przestępcy, Niemcy i volksdeutsche. Uciec miało w sumie ponad 200 osób. Masowa ucieczka miała miejsce z fortu przy ul. Kamiennej 16 w dniu 14 sierpnia 1945 roku, kiedy uwolniło się aż 21 osób. Najbardziej pomysłowym okazał się Stanisław Lubicz-Wróblewski, (harcerz, żołnierz AK, oskarżony o morderstwo prokuratora Specjalnego Sądu Karnego Romana Martiniego), który uciekł przewodem kominowym.
Współcześnie trudniej
Dziś ciągły monitoring i zabezpieczenia utrudniają, ale nie niweczą snu o wolności. Skuteczna ucieczka miała miejsce w 2013, kiedy podejrzany uciekł nie z więzienia, a z budynku Sądu w Krakowie. Poprosił o otwarcie okna, pod pretekstem zaduchu i wyskoczył przez nie. W lakierkach na nogach, miękko wylądował na samochodzie jednego z sędziów. Uciekinier do dziś nie odnaleziony, figuruje jako zaginiony. Słynne przypadki współczesnych eskapad miały miejsce też w nieodległych Wadowicach. W 2000 roku dwóch osadzonych prętem od łóżka zrobiło dziurę w ścianie, dostało się do szybu wentylacyjnego i uciekło przez sąsiadujący z więzieniem budynek Sądu Rejonowego. Tego samego roku przez kratę spacerniaka na wolność wydostał się płatny zabójca Ryszard Niemczyk. Zająć miało mu to 30 sekund. Długo poszukiwany, ujęty został w 2005 roku.
Samouwolnienie
Już prawo rzymskie przewidywało odpowiedzialność osoby, która uwolniła się sama, ale także osób, które do ucieczki więźnia się przyczyniły, uwalniając go lub w inny sposób udzielając mu pomocy. Dziś samouwolnienie jest przestępstwem opisanym w art. 242 kodeksu karnego, Zagrożone jest karą więzienia nawet na dwa lata. Jeśli zaś sprawca działa w porozumieniu z innymi osobami, używa przemocy lub grozi jej użyciem albo uszkadza miejsce zamknięcia, może trafić do więzienia tym razem aż na 3 lata.
Wojciech Nartowski – absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego,stypendysta uniwersytetów: Katholieke Universtiteit Leuven w Belgii, Universite Paris X Nanterre we Francji, ST Catherines College, Oxford w Wielkiej Brytanii, autor kilkunastu publikacji i artykułów w prasie, partner w Kancelarii Nartowski Trojanowska Adwokaci Spółka Partnerska https://adwokaci-nt.pl/