Wisła zaczyna dziś maraton spotkań ligowych. Krakowianie nadrabiają ligowe zaległości i liczą, że szybko wskoczą do górnej części tabeli. Marsz mają rozpocząć dzisiejszym spotkanie z Wartą Poznań (godz. 20:30). – Jesteśmy dorośli i jesteśmy profesjonalistami. Wiemy, z czego żyjemy i czego się od nas oczekuje – podkreśla trener Kazimierz Moskal.
Na dziś pozycja Wisły w tabeli jest fatalna, bo zajmuje ona dopiero 14. miejsce! Tyle tylko, że krakowianie mają do rozegrania jeszcze trzy zaległe spotkania. KRKnews wyliczyło jednak, że nawet komplet punktów nie da wiślakom miejsca, które jest premiowane awansem do Ekstraklasy.
Wisła od początku sezonu grała w europejskich pucharach i gubiła punkty w lidze. Jeden mecz wygrała, jeden przegrała i trzy zremisowała. Teraz jednak wiślacy muszą się już w całośći skoncentrować na lidze.
– Nie możemy żyć marzeniami, czy wspomnieniami, ale tym co jest tu i teraz. Mamy tego świadomość, że przygoda w europejskich pucharach dobiegła końca. Jaka ona była, to już każdy sam oceni, ale jesteśmy dorośli i jesteśmy profesjonalistami. Wiemy, z czego żyjemy i czego się od nas oczekuje. Wszyscy mają doskonałą świadomość, że teraz jest tylko liga – podkreśla trener Moskal.
– Mieliśmy teraz trochę czasu, by się przygotować, ale za chwilę znów wejdziemy w rytm gry co trzy dni, więc musimy się teraz skupić tylko i wyłącznie na lidze. Nie ma już marginesu błędu, ani tłumaczenia się, że mieliśmy mecz pucharowy i nie było czasu, żeby się w pełni zregenerować czy przygotować – dodaje szkoleniowiec.
Dziś Wisła zmierzy się z Wartą. Poznaniacy po spadku z Ekstraklasy nie potrafią odnaleźć się na jej zapleczu i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, do tego są najgorzej broniącą drużyną w całej lidze. I właśnie ten fakt będą próbowali dziś wykorzystać gospodarze.
– Będziemy chcieli zagrać ofensywnie, ale przeciwko Warcie nie wyjdziemy też pięcioma napastnikami. Skład musi być dobrze zbilansowany i nastawiony ofensywę. Mecz z Wartą to na pewno jest jakaś niewiadoma, bo u nich niedawno zmienił się trener. Na pewno będą chcieli się dobrze zaprezentować i nam postawić – zaznacza Moskal.
Michał Lop
