Wybory prezydenckie w Krakowie. Długie kolejki do lokali wyborczych

Takich wyborów jeszcze nie było. Przed lokalami wyborczymi, także w Krakowie, ustawiają się długie kolejki chętnych do oddania głosu na swojego kandydata na prezydenta. To efekt nie tylko rekordowej jak do tej pory frekwencji, ale przede wszystkim reżimu sanitarnego koniecznego ze względu na epidemię koronawirusa.

Tegoroczne wybory prezydenckie przejdą do historii. I to z kilku powodów. Ten najnowszy – długie kolejki przed większością lokali wyborczych, jakich do tej pory nigdy nie było.To zapowiada rekordową frekwencję przy urnach,co potwierdzają już pierwsze oficjalne dane Państwowej Komisji Wyborczej.

Od naszych Czytelników dostajemy mnóstwo sygnałów, że oddanie głosu wymaga wymaga sporej cierpliwości związanej z koniecznością poczekania w kolejce. Nie tylko dlatego, że chętnych jest więcej niż zwykle. Także ze względu na zagrożenie epidemiologiczne – w lokalu wyborczym może być ograniczona liczba osób.

Ale wiele obwodowych komisji wyborczych stosuje jeszcze większe obostrzenia niż wynikałoby to z zaleceń Państwowej Komisji Wyborczej i Inspekcji Sanitarnej. Obowiązujący wymóg jest taki że na jedną osobę w lokalu wyborczym muszą przypadać co najmniej 4 metry kwadratowe. Do tego limitu nie wlicza się członków komisji. Tymczasem w wielu miejscach do lokalu wpuszczana jest jedna, czasem dwie osoby i dopiero, gdy one oddadzą głos, może wejść następny wyborca.

– Niedopuszczalne jest ustalanie przez obwodowe komisje wyborcze dalej idących ograniczeń sanitarnych niż wprowadzone rozporządzeniem Ministra Zdrowia. Przestrzeganie rygoru sanitarnego jest niezbędne, ale środki ostrożności nie mogą iść zbyt daleko – zwraca uwagę szef PKW Sylwester Marciniak.

Gigantyczna kolejka do komisji w Szkole Podstawowej nr 155 w Czyżynach (Fot. Dzielnica XIV Czyżyny)

Głosowanie z powodu reżimu sanitarnego idzie wolniej niż zwykle. Jeśli te rygory będą jeszcze bardziej zaostrzone, kolejki przed lokalami będą jeszcze dłuższe.

GS

Najnowsze

Co w Krakowie