Zacięte i dramatyczne derby Cracovia – Wisły. Dwa karne, jeden niepodyktowany. Grad kartek, jedna czerwona

Krakowskie derby nie są niczym nowym. Ale tym razem był to 200. mecz Cracovia – Wisły. A do tego rozstrzygnięty w dramatycznych okolicznościach i bez kibiców na trybunach. Najpierw sędzia nie podyktował rzutu karnego dla Cracovii, potem odgwizdał „11” dla Wisły. Gola strzelił Felicio Anando Brown-Forbes. Potem strzelec bramki dostał czerwoną kartkę i Pasy grając w przewadze doprowadziły do wyrównania. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

W pierwszej połowie nie było gola, ale walka była zacięta. Nawet bardzo. Sędzia trzy razy sięgał po żółte kartki – wszystkie pokazał wiślakom.

W drugiej połowie też był kartki (w całym meczu 10), nawet jedna czerwona. Drugą żółtą dostał Felicio Brown-Forbes i w 67 minucie wyleciał z boiska. I Wisła kończyła mecz w dziesiątkę.

Ale sześć minut wcześniej Kostarykanin wykonywał rzut karny i strzelił bramkę.

Wcześniej, tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, przez kilka minut sędzia analizował sytuację w polu karnym Wisły – dotknięcie piłki ręką przez jednego z obrońców. Ostatecznie „11” dla Cracovii nie podyktował.

Pasy, grając w przewadze, miały kilka okazji do wyrównania, Wisła została zepchnięta do defensywy. W 85. minucie wyrównującego gola strzelił Pelle van Amersfoort. Przed zaliczeniem tego gola sędzia także korzystał z VAR.

Sędzia doliczył aż 9 minut do regulaminowego czasu gry, a piłkarze grali kilkanaście minut dłużej. Mimo naporu Cracovii wynik meczu nie uległ zmianie. I Wisła ze stadionu przy Kałuży wywiozła remis i jeden punkt. Choć już 11 minucie doliczonego czasu piłka wpadła do bramki Wisły, ale sędzia odgwizdał zagranie ręką przez piłkarza Cracovii.

(GS)

Najnowsze

Co w Krakowie