Awantura o szczepienia na koronawirusa na sesji małopolskiego sejmiku. Burzliwą dyskusję wywołała sprawa nagród dla gmin, w których zaszczepiło się najwięcej mieszkańców. Jednym z największych krytyków uchwały o wypłacie tym gminom po 50 tys. złotych był radny PiS Bogdan Pęk.
Ale pierwsza krytyka padła dość nieoczekiwania z ust byłego marszałka województwa Jacka Krupy. – To przykład pieniędzy wyrzuconych w błoto – tak Jacek Krupa z PO ocenił projekt uchwały o rozdzieleniu blisko pół miliona złotych pomiędzy 10 gmin z największą liczbą zaszczepionych mieszkańców. Jak tłumaczył, władze tych gmin w niewielkim stopniu miały wpływ na to, że tak dużo osób się tam zaszczepiło.
Jeszcze krytyczniej propozycje nagradzania za szczepienia na koronawirusa ocenił radny PiS Bogdan Pęk z PiS. Jego zdaniem taką akcję mogłyby przeprowadzać firmy produkujące szczepionki na covid, a nie Urząd Marszałkowski. Jak stwierdził, szczepionki to wciąż niesprawdzone preparaty.
To wywołało oburzenie kilku radnych. – To niech Bogdan Pęk powie, czy się zaszczepił na koronawirusa – apelował Wojciech Kozak z PSL zarzucając radnemu PiS, że wygłasza antyszczepionkowe tezy. Do prowadzącego obrady przewodniczącego sejmiku zwrócił się z kolei z wnioskiem, by na sesje nie wpuszczać radnych bez paszportu covidowego.
Bogdan Pęk przyznał, że się nie zaszczepił na covid. – Chorowałem na koronawirusa i nie jestem na tyle głupi, by narażać się na dodatkowe niebezpieczeństwo – stwierdził radny Pęk. Dodał, że należy leczyć ludzi, a nie wciskać im niesprawdzony preparat. Na to z kolei zareagowała Małgorzata Radwan-Ballada wyrażając oburzenie takim podejściem i zwracając uwagę, że to lekarze muszą przede wszystkim leczyć takie osoby jak radny Pęk, które się nie zaszczepiły.
Uchwała o nagrodach dla gmin z największą liczbą zaszczepionych mieszkańców przeszła zdecydowaną większością głosów, ale troje radnych było jej przeciwnych.
(GS)
