Sylwia Peretti zabrała głos po raz pierwszy od czasu śmierci syna. Po trzech miesiącach od tragicznego wypadku na moście Dębnickim, Sylwia Peretti postanowiła opublikować na Instagramie wpis poświęcony jej zmarłemu synowi, Patrykowi. „Codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie – dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów… co tam się wydarzyło synek?!” – pisała.
W nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku w Krakowie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło czterech młodych mężczyzn. Jedną z ofiar był Patryk, syn znanej z programu „Królowe życia” celebrytki, Sylwii Peretti. Po ponad trzech miesiącach od tragedii Sylwia Peretti postanowiła przerwać milczenie, publikując na Instagramie wpis.
„W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach, nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób postanowi zabawić się naszym kosztem, synek… Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność. Dziękuję Ci, że wybrałeś mnie na swoją mamę. Byłeś moim jedynym dzieckiem, ale przede wszystkim, byłeś dobrym, skromnym człowiekiem. Tak, jestem dumną mamą! Wychowałam Cię na najlepszego Świętego Mikołaja…”
Sylwia Peretti dodaje, że nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej syn wsiadł wtedy za kierownicę. – „Długo nie mogłeś odnaleźć swojej drogi, błądziłeś, ale ostatni rok był przełomowy. Przewartościowałeś tak wiele spraw w swoim życiu, tak wiele zrozumiałeś, dlatego też codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie — dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów… co tam się wydarzyło Synek? Jednak na to pytanie, odpowiadać mi będzie tylko głucha cisza, która starannie mnie zabija. Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a to zdjęcie, które wybrałam w Twoją ostatnią drogę, było naszym ulubionym, pamiętasz?” – czytamy w poście.
Patryk Peretti, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu, wpadł w poślizg, a następnie uderzył w mur. Badania wykazały, że mężczyzna w trakcie prowadzenia pojazdu miał we krwi 2,3 promila alkoholu, zaś w moczu – 2,6 promila. Zaledwie kilka dni temu prokuratura przekazała, że w chwili mijania pieszego samochód poruszał się z prędkością 162 km/h.
Patrycja Bliska