Nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku na moście Dębnickim. Śledczy ustalili, że syn Sylwii Peretti, który prowadził żółte renault, poruszał się z prędkością przekraczającą 162 km na godz., w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h. Dodatkowo rejestratory pojazdu miały nie odnotować próby hamowania.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. Nowe ustalenia pozwalają odpowiedzieć na kluczowe pytanie – jak szybko poruszało się żółte Renault, za kierownicą którego siedział Patryk P.
Jak poinformowała we wtorek prok. Kinga Okoń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, informacje takie przekazali biegli badający okoliczności wypadku. – Z opinii biegłych wynika, że prędkość zarejestrowana w chwili mijania pieszego przekraczała 162 km na godz. i rejestratory nie odnotowały próby podjęcia przez kierującego pojazdem manewru hamowania — powiedziała prokurator. Przypomnijmy, że bezpośrednio po wypadku informację o takiej prędkości dementował były już rzecznik małopolskiej policji.
Razem z Patrykiem P. w żółtym renault zginęło trzech młodych mężczyzn: Olek, Marcin i Michał. Dwóch z nich jechało z tyłu na tzw. pace. Wiadomo też, że wcześniej samochodem kierował jedyny trzeźwy pasażer pojazdu, jednak chwilę przez wypadkiem oddał on kierownicę Patrykowi P.
Patrycja Bliska