Zaskakujące zwroty akcji. Radni wybierają marszałka Małopolski. Klęczar kontra Kmita

Radni województwa małopolskiego ponownie próbuje wyłonić marszałka. To już trzecie podejście w tej kadencji. W dwóch poprzednich jedyny kandydat, zgłoszony przez PiS, Łukasz Kmita, nie zyskał wymaganej większości. Tymczasem swojego kandydata zgłosiła opozycja – jest nim obecny wojewoda Małopolski, Krzysztof Klęczar.

Polskie Stronnictwo Ludowe i Koalicja Obywatelska przedstawiły wspólnego kandydata, Krzysztofa Klęczara, obecnego wojewodę małopolskiego. Prawo i Sprawiedliwość ponownie wysunęło Łukasza Kmitę, którego kandydatura zostanie po raz trzeci poddana pod głosowanie. Poprzednie próby nie przyniosły oczekiwanego wyniku, gdyż Kmita nie uzyskał wymaganych 20 głosów. 

Kandydaturę Krzysztofa Klęczara przedstawił  radny Stanisław Sorys z PSL, podkreślając, że „Klęczar jest wspólnym kandydatem PSL, Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi” – Jestem głęboko przekonany, że dziś wyjdziemy z tego budynku z nowym marszałkiem i będzie to nowy marszałek dla Małopolski – stwierdził wojewoda Klęczar. 

PiS nie zamierza zmieniać kandydata i, aby zmusić radnych do poparcia Kmity, zarządzono dyscyplinę w głosowaniu. Wybory przeprowadzane są jednak w głosowaniu tajnym, a poprzednio jeden z radnych tej partii zagłosował przeciw Kmicie, a dwóch oddało głosy nieważne.

Radny Bogdan Pęk z PiS ostrzegał, że jeśli Łukasz Kmita, kandydat wskazany przez Jarosława Kaczyńskiego, nie zostanie wybrany na marszałka, będzie to zdrada co najmniej dwóch radnych Prawa i Sprawiedliwości. – „Obracacie na drugą stronę wszystko to, w co dotychczas wierzyliście, albo w co udawaliście, że wierzyliście” – komentował Pęk.

Radny Kazimierz Barczyk z KO wyraził mniej optymistyczne stanowisko, twierdząc, że Łukasz Kmita nie zostanie marszałkiem, co może prowadzić do dalszych dyskusji i nacisków wewnątrz PiS. – „Prezes jest zdeterminowany, żeby dokonać wyboru, a jeśli nie, to zdeterminowany, żeby doprowadzić do wcześniejszych wyborów. Zdecydowana większość radnych z PiS, ale również z Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej jest przeciwna skracaniu kadencji, nowym wyborom, bo to by była jakaś forma przegranej demokracji” – mówił Barczyk.

Radny dodał, że trwają rozmowy z innymi klubami w celu wyłonienia wspólnego kandydata. – „Pojawiło się kilka rozwiązań. Zobaczymy, które wygra. W KO jest kilku kandydatów na marszałka, ale póki co, nie wiadomo, który z radnych się zgłosi. Myślę, że ta dramaturgia wyboru marszałka dzisiaj się skończy. Poprzednie obrady pokazały wszystkie atuty Łukasza Kmity. Myślę, że dziś wyjdziemy z tej sali z nowym marszałkiem i nowym zarządem” – mówił Rafał Stuglik z klubu PiS.

Z kolei Stanisław Sorys z klubu Trzecia Droga – PSL, krytycznie odniósł się do kandydatury Łukasza Kmity, oskarżając go o chęć doprowadzenia do wcześniejszych wyborów. – „To, co może Pan najlepszego zrobić dla Małopolski, to nie przyjąć propozycji kandydowania na marszałka. Myśmy do tej pory nie zgłaszali kandydata na marszałka, bo stwierdziliśmy, że skoro PiS wygrał wybory, to niech PiS wybierze marszałka. Dziś mówimy dość! Dość zabawy Małopolską. My jako PSL i Trzecia Droga, i również w imieniu KO zgłaszamy naszego kandydata – Krzysztofa Jana Klęczara” – powiedział Sorys.

Radny Miłosz Motyka podkreślił, że dobro Małopolski powinno być priorytetem, a nie dobro partii. – „Panu się dobro Małopolski pomyliło z dobrem partii. Dlatego patrząc na to pismo, ja się pytam, czy Pan sam na to wpadł, czy ktoś to Panu podsunął? Bo jest to rzecz, która absolutnie dyskwalifikuje Pana jako kandydata na marszałka” – mówił Motyka.

Krzysztof  Klęczar w swoim wystąpieniu zapowiedział, że w dniu wyboru przestanie pełnić funkcję wojewody małopolskiego. Myślę, że premier Donald Tusk znajdzie na to stanowisko innego, godnego kandydata – mówił Klęczar. Podkreślił, że zgodnie ze statutem to Marszałek przedstawia propozycje Zarządu, dlatego dopóki nie obejmie tej funkcji, nie będzie wskazywał kandydatów do Zarządu. 

Klęczar zobowiązał się do dbania o harmonijny rozwój regionu, obejmujący kulturę, sport i środowisko. Zadeklarował gotowość do ciężkiej pracy i zapewnił, że pod jego kierownictwem nie będzie dochodziło do agresywnych zachowań wobec przewodniczącego Sejmiku, ponieważ nie jest osobą krzyczącą ani agresywną, lecz konsekwentną. Wyraził pełne przygotowanie do podjęcia wyzwań i pracy na rzecz mieszkańców Małopolski.

Przez cały weekend trwały partyjne konsultacje. Dużo zależy od tego, kogo tym razem Łukasz Kmita zaproponuje na wicemarszałka i członków zarządu województwa małopolskiego. Poprzednio zakomunikował, że jego pierwszym zastępcą ma być dotychczasowy marszałek, Witold Kozłowski, drugim Łukasz Smółka, a skład uzupełnią Ryszard Pagacz – były wicewojewoda oraz Iwona Gibas.

Bunt w PiS. Łukasz Kmita przepadł w głosowaniu. Po raz kolejny

PiS w 39-osobowym sejmiku województwa ma większość – 21 mandatów. Koalicja Obywatelska ma 12 mandatów, a Trzecia Droga – 6.

Czas na wybór władz małopolskiego sejmiku radni mają do 9 lipca. Jeśli do tego nie dojdzie, w naszym województwie odbędą się przedterminowe wybory do sejmiku. Według nieoficjalnych informacji, była opozycja zdołała przekonać do siebie co najmniej dwóch radnych z listy PiS.

Po godzinie 15 radni przystąpili do głosowania na marszałka Małopolski. Żaden z kandydatów nie uzyskał zatem wymaganej większości. Wzięło w nim udział 39 radnych, siedem głosów było nieważnych. Krzysztof Klęczar uzyskał 18 głosów, Łukasz Kmita 14. 

Artykuł będzie aktualizowany.

Najnowsze

Co w Krakowie