Halloween to nic! Przed nami najweselsze święto w roku

– Za tym polskim świętem tęsknię najbardziej. Bez niepotrzebnej spiny, rodzinne, czasem zwariowanie. Tak, 1 listopada zazdroszczę Polakom najbardziej – pisze Marta, która wyjechała z Krakowa do Hiszpanii i specjalnie dla KRKnews.pl porównuje życie w obu miejscach.

Wiem, że w teorii powinnam w tym dniu dumać o cienkiej granicy między życiem a śmiercią. Wiem, że powinnam zastanawiać się nad istotą istnienia. Wiem, że… Wiem, ale mam to w nosie. Dzień Wszystkich Świętych przeżywam na swój sposób i mogę się założyć, że lepszego pewnie nie znajdziecie.

Wielu uważa, że najlepsze jest Boże Narodzenie. Bo rodzinnie, choinka, prezentu, wigilia. Wszystko prawda, ale co się dzieje wcześniej? Sprzątanie, bieganie, gotowanie, kłótnie o ubieranie zielonego drzewka. Nie, sorry, ale przed zasiadnięciem do stołu ja mam już tych świąt serdecznie dość.

Nie to co 1 listopada. Normalne śniadanie, trochę większy obiad. Najbliższa rodzina zawsze na posterunku, a tą dalszą spotykam na cmentarzu. Często wpada wujek z Portugalii, ciotka z okolic Warszawy, czasem ktoś z Poznania. Fajnie, widzimy się rzadko, a tu można pogadać bez żadnych wielkich przygotowań.

Często jedziemy wszyscy razem do domu, a tam wystarcza herbata z ciastem. Stół nie musi się uginać. Wspominamy naszych zmarłych, ale nie ze łzami w oczach, ale raczej z uśmiechem. A uśmiech być musi, bo o ile „koniaczka” w Boże Narodzenie czasem nie wypada proponować, to we Wszystkich Świętych można wychylić nawet ze cztery.

A później wisienka na torcie – wieczorny spacer na cmentarz. Tym razem na groby znajomych, bo – niestety – takie już są. Tam spotykam kolejnych znajomych, często widywanych raz do roku, a nawet raz na kilka lat. I historia się powtarza – rozmowy, wspominki, czasem knajpka, koniaczek…

Bez Kevina w telewizji, bez poganiania z jedzeniem, bez zbędnych konwenansów. Tak, zmarli dbają o to, żebyśmy tu na ziemi czuli się dobrze.

Marta

“A gdyby tak…”  to cotygodniowy cykl, w którym autorka opisuje, a także radzi i zachęca, by rzucić to wszystko i pojechać w Bieszczady (albo do Hiszpanii).

Co za zamieszanie! To kto w końcu wygrał te wybory?!

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze

Co w Krakowie