Kawowa mistrzyni: Kawa z koglem moglem? A czemu nie!

Kawowe mojito, podpalana Irish Coffee, a może kawa połączona z piwem, likierem i koglem moglem? Dla niej nie ma kompozycji niemożliwych. Są za to smakowe mieszkanki wybuchowe, w których jest specjalistką. O swojej pasji – łączeniu kawy i alkoholu w oryginalne drinki – opowiada podwójna mistrzyni Polski Coffee in Good Spirits (CIGS) oraz roast master w krakowskiej palarni kawy Coffee Proficiency Elżbieta Citak.

KRKnews: Jaki jest sekret perfekcyjnego drinka kawowego?

Elżbieta Citak: To przede wszystkim smak, idealne zbalansowanie kawy i alkoholu. Trzeba bardzo uważać, aby żadne z nich nie dominowało w drinku, ale jednocześnie by ich smaki były wyraźnie wyczuwalne. Ważne są także jakość kawy, na której pracujemy – musi być najwyższa, sposób jej zaparzenia, temperatura drinka, profesjonalizm w łączeniu umiejętności baristy i barmana, kreatywność, sposób podania.

Właśnie to oceniają sędziowie na mistrzostwach CIGS?

To najważniejsze rzeczy, kryteriów jest oczywiście o wiele więcej. Na tyle dużo, że każdemu zawodnikowi zawsze towarzyszy kilku sędziów: dwóch sensorycznych, jeden sędzia techniczny i jeden główny, który czuwa nad resztą.

W swoim dorobku masz m.in. tytuły mistrzyni Polski Coffee in Good Spirits, zajęłaś także wysokie 8. miejsce na mistrzostwach świata w tej konkurencji. Jak ta rywalizacja wygląda od kuchni?

oszczególne zawody mogą się nieco od siebie różnić, najbardziej uniwersalnym przykładem są mistrzostwa świata. Dzielą się one na dwie rundy – eliminacyjną i finałową. Pierwszym zadaniem uczestników jest przygotowanie drinka na bazie alkoholu, który losowany jest tuż przed zawodami. Ta konkurencja sprawdza przede wszystkim kreatywność i kunszt startujących, którzy muszą się wykazać dużą wyobraźnią, aby zaskoczyć sędziów i na miejscu opracować smaczną i oryginalną recepturę. Dodatkową trudnością jest konieczność wykonania dwóch takich samych drinków. Mają na to tylko 6 minut.

Kolejnym etapem pierwszej rundy jest przygotowanie czterech drinków – dwóch takich samych ciepłych i dwóch takich samych zimnych w ciągu 10 minut. Te przepisy można opracować i wyćwiczyć wcześniej, ale na miejscu trzeba jeszcze sprzedać sędziom swoją koncepcję, czyli wytłumaczyć im, dlaczego wybraliśmy właśnie takie składniki i połączenia. Najlepsze sześć osób z obu tych konkurencji przechodzi do ścisłego finału, gdzie są do zrobienia dwie Irish Coffee (kompozycja kawy i whisky) oraz dwa dowolne ciepłe lub zimne drinki.

Pamiętasz swój pierwszy drink?

To był to kawowy Sex on the Beach, który przygotowałam podczas zawodów Barista Cup w Krynicy Zdrój. Połączyłam kawę, wódkę żurawinową, likier Malibu i lody ananasowe.

Wtedy złapałaś bakcyla?

Tak, choć minęło jeszcze trochę czasu zanim zaczęłam na serio startować w konkurencji CIGS – wcześniej skupiałam się głównie na zawodach stricte dla baristów. Dużą inspiracją był dla mnie film, w którym barista, przygotowując Irish Coffee, podpalał whisky i przelewał ją z naczynia do naczynia. Wywarło to na mnie tak duże wrażenie, że sama zaczęłam to robić w kawiarni, w której wtedy pracowałam. Wkrótce opracowałam własną metodę przygotowania Irish Coffee. Do dziś jest moim znakiem firmowym. Z czasem eksperymentów było więcej i więcej, poszłam też na specjalne kursy: barmański i miksologii molekularnej, i tak to ruszyło.

Elżbieta Citak

Próbowałaś każdego drinka, który przygotowałaś?

Tak, ale następnie wypluwałam i brałam się za kolejną wariację. Przygotowania do zawodów CIGS wymagają poświęcenia wielu godzin na szczegółowe dopracowanie receptury i wszystkich dodatkowych czynników, które wpływają na smak drinka, dlatego nie jestem w stanie zliczyć, ile takich kompozycji przygotowałam w swoim życiu. Na pewno nikt nie byłby w stanie tylu wypić, dlatego większość wylądowała w zlewie, chociaż zdarzało się, że pod koniec dnia, dawałam je spróbować moim współpracownikom. Zawsze byli zachwyceni.

Z którego drinka jesteś szczególnie dumna?

To drink z piwem i koglem moglem na ciepło, który zrobiłam na mistrzostwach świata CIGS w 2011 roku w Maastricht, w Holandii. Uczestnicy mieli wtedy za zadanie pokazać w drinku jakąś charakterystyczną cechę kraju, w którym odbywają się zawody. Wiele osób zdecydowało się na maki, chodaki, kolor pomarańczowy. Ja chciałam znaleźć coś bardziej nietypowego, dlatego zaczęłam studiować kulinaria Holandii i odkryłam, że bardzo cenią sobie korzeń lukrecji. Postanowiłam to wykorzystać w moim drinku. Nauczyłam się nawet jej holenderskiej nazwy, co chyba zrobiło wrażenie na sędziach. W drinku wykorzystałam właśnie lukrecję, piwo holenderskie, ziołowy likier Galliano, kawę i kogel mogel, który był ostatnią, piankową warstwą mojego drinka. Kompozycja smakowała rewelacyjnie – słodko, gorzko, ziołowo.

Teraz sama jesteś sędzią i jedną z najbardziej cenionych roast masterów w Polsce.

Od czasu do czasu sędziuję zawody baristów i CIGS. Na co dzień jednak przede wszystkim pracuję z ziarnem najwyższej jakości – wypalam kawę specialty w krakowskiej palarni Coffee Proficiency, którą następnie sprzedajemy naszym klientom oraz kawiarniom w Polsce i Europie.

Masz czas na eksperymenty?

Cały czas komponuję nowe drinki, mam bardzo dużo pomysłów. Wystarczy mi motyw przewodni np. karnawał i już w głowie pojawiają mi się przepisy na oryginalne drinki. Współpracuję też z firmą alkoholową, której pokazuję, jak można połączyć ich wyroby z kawą. Od czasu do czasu w kawiarni Coffee Proficiency organizuję też pokazy tworzenia drinków kawowych. Nasi goście mają wtedy okazję popróbować zupełnie nowych, zaskakujących smaków.

Potem mogą sami przygotować takie drinki w domu?

Bardzo do tego zachęcam. W internecie jest mnóstwo prostych przepisów na ciekawe kompozycje, które może zrobić każdy i dobrze się przy tym bawić. Poza tym przyjemność z odkrywania nowych smaków jest nie do opisania.

Rozmawiała Katarzyna Cichoń

Specjalnie dla czytelników KRKnews Elżbieta Citak przygotowała przepis na orzeźwiający drink na bazie kawy i belgijskiego piwa. Wypróbujcie koniecznie!

Składniki:

30 ml espresso
10 ml Amaretto
30 ml soku pomarańczowego
100 ml piwa Leffe Blond lub St. Feuillien Blonde
kostki lodu

Sposób przygotowania:

Świeżo zaparzone i schłodzone espresso wlewamy do szklanki z kostkami lodu, następnie dodajemy Amaretto i sok z pomarańczy, całość mieszamy.

Następnie zawartość szklanki dopełniamy 100 ml piwa i też delikatnie mieszamy, tak by nie powstała za duża piana. Drink dekorujemy plastrem pomarańczy. Smacznego!

 

Najnowsze

Co w Krakowie