To pomysł z roku… 1955. Przypomina go dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf. Chodzi o kąpielisko na Rudawie, w rejonie Woli Justowskiej. Mogłoby powstać w obrębie istniejących wałów i mieć 4 hektary powierzchni. Kąpielisko byłoby też zbiornikiem retencyjnym.
„Na Rudawie, w rejonie Woli Justowskiej, stworzone zostanie w obrębie istniejących tam rozszerzających się wałów spiętrzenie wody dla celów kąpieli. Tafla wodna o powierzchni około 4 ha da możliwość korzystania z niej znacznej ilości mieszkańców miasta przy łatwym dojeździe autobusem…” To cytat – Anna Ptaszycka „Zieleń przyszłego Krakowa” 1955 rok. Przypomina go na swoim Facebooku Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Twierdzi, że pomysł jest wciąż możliwy do zrealizowania i kieruje swój post m.in. do Wód Polskich.
A Wam jak podoba się ten pomysł? Śledzący dyrektora ZZM w mediach społecznościowych mają różne opinie na ten temat. Jedni chwalą, drudzy krytykują, jeszcze inni wieszczą protesty przeciwko takiej inwestycji.
Raczej nie dojdzie do szybkiej jej realizacji. Wody Polskie nie zamierzają budować tego kąpieliska. – Tworzenie kąpielisk nie leży w kompetencjach Wód Polskich – podkreśla Magdalena Gala, rzeczniczka prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie – Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Jak podkreśla Magdalena Gala, zgodnie ustawą Prawo Wodne to Rada Gminy określa w drodze uchwały będącej aktem prawa miejscowego sezon kąpielowy oraz wykaz kąpielisk na terenie gminy, a Wody Polskie jedynie opiniują wykaz tych kąpielisk. Zanim jednak taka uchwała się pojawi, kąpielisko musi powstać i trzeba wydać pieniądze na jego urządzenie.
(GS)