Rok prezydenta z Krakowa

Andrzej Duda świętuje dziś swoją pierwszą rocznicę na stanowisku Prezydenta Rzeczpospolitej Polski. W tym czasie były krakowski radni dał się poznać jako aktywny użytkownik Twittera, zapalony narciarz i miłośnik podróżowania. Najistotniejsze w podsumowaniu jego rocznych rządów są jednak obietnice, które składał w kampanii wyborczej. – Jeżeli w pierwszym roku mojej prezydentury (…) tych dwóch zasadniczych dla mnie, obiecanych projektów nie przygotuję i nie złożę, to ustąpię z urzędu – tak prezydent Duda mówił o obniżeniu wieku emerytalnego i podwyższeniu kwoty wolnej od podatku.

Andrzej Duda jest z krwi i kości krakusem, urodził się pod Wawelem w 1972 roku, by już w 2006 roku rozpocząć swoją karierę w polityce na stanowisku podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. W latach 2008-2010 zasiadał na stanowisku podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, był też członkiem Trybunału Stanu oraz posłem i europosłem.

Andrzej Duda na krakowskim Rynku / fot. Jan Lorek
Andrzej Duda na krakowskim Rynku / fot. Jan Lorek

Chwalił uroki internautek

W ciągu roku swoich rządów Andrzej Duda wielokrotnie udowadniał, że nie są obce mu nowoczesne technologie i potrafi zaskakiwać swoich „followersów” m.in. prywatnymi zdjęciami umieszczanymi na Twitterze i komentarzami. Duda nie stronił również od wdawania się w dyskusję z innymi internautami i od… chwalenia uroków internautek.

W rankingach zaufania do polityków, niemal od początku znajduje się w czołówce lub na samym szczycie tego zestawienia. W ostatnim zestawieniu autorstwa IBRiS Andrzej Duda może cieszyć się z zaufania 46 proc. Polaków – to o 8 proc. więcej niż w poprzednim raporcie. Na drugim miejscu z poparciem 36,6 proc. znalazła się Beata Szydło, a na trzecim Ryszard Petru, któremu ufa 36 proc. Polaków.

Publicyści i komentatorzy polityczni są jednak mniej zgodni co do dobrych not Andrzeja Dudy. Wielu z nich wskazuje na to, że prezydent zasłużył na dobre oceny, bo dobrze reprezentuje nasz kraj poza granicami, dba o kontakt z obywatelami i wspomaga sejm w sprawnej pracy, nie przeciągając kwestii podpisu pod ustawami przegłosowanymi przez posłów. I to właśnie ostatni argument zwolenników Dudy, jest również najmocniejszym argumentem jego przeciwników.

Obiecanki cacanki

Oponenci Andrzeja Dudy zarzucają mu, że jest sterowany przez Jarosława Kaczyńskiego, podpisuje wszystkie zaproponowane mu przez sejm pod przewodnictwem PiS ustawy i łamie Prawo Konstytucyjne, unikając zaprzysiężenia sędziów wybranych przez rządy Platformy Obywatelskiej. Wielu ekspertów pragnie również rozliczyć Andrzeja Dudę z jego obietnic, które składał w kampanii wyborczej.

Andrzej Duda z żoną i córką
Andrzej Duda z żoną i córką

Pierwsza z nich, to pomoc „frankowiczom”, którzy ucierpieli na zaciągnięciu kredytów w obcej walucie. Dzięki niezgodnym z prawem praktykom banków – jak twierdzą „frankowicze”, po kilkunastu latach spłaty kredytu, kwota pozostała do zapłaty przewyższa kwotę zaciągniętego kredytu. Prezydent obiecywał, że zajmie się tą sprawą i przygotuje specjalną ustawę, która pomoże „frankowiczom” stanąć na nogi. Prezydent proponował m.in. by przewalutować kredyty zaciągnięte we frankach na złotówki, po kursie, który obowiązywał w chwili zaciągnięcia kredytu. Do tej pory nie ma ostatecznego projektu ustawy w tej sprawie. Kancelaria Prezydenta proponowała już cztery projekty, przy czym ostatni z nich zakłada nie przewalutowanie, ale zwrot spreadów bankowych, co nie do końca satysfakcjonuje „frankowiczów”.

Drugą obietnicą Andrzeja Dudy było obniżenie wieku emerytalnego. Prezydent chce cofnąć reformę Platformy Obywatelskiej i obniżyć wiek emerytalny z obecnych 67 lat do 65 lat w przypadku mężczyzn oraz do 60 w przypadku kobiet. Projekt został złożony przez Kancelarię Prezydenta już w grudniu ubiegłego roku, ale nadal nie trafił pod sejmowe głosowanie, gdyż wciąż nie ma jedności w sprawie obniżenia wieku emerytalnego wśród obozu rządzącego. Przeciwko takiemu rozwiązaniu są m.in. Paweł Szałamacha, Jarosław Gowin oraz Mateusz Morawiecki.

Kolejna – niezwykle istotna zmiana, którą w swej kampanii wyborczej zapowiadał Andrzej Duda, to podniesienie kwoty wolnej od podatku. Obecnie wynosi ona 3091 złotych, ale Duda zapowiedział podniesienie jej do kwoty 8002 zł. Niestety pierwotny projekt w tej sprawie wrócił do sejmowych komisji, a obecnie trwa przygotowywanie wspólnego rozwiązania proponowanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz Kancelarię Prezydenta, efektów póki co jednak nie widać, więc o spełnieniu obietnicy mówić ciężko.

Zdecyduj sam

To tylko niektóre z propozycji, które miał dla Polaków Andrzej Duda, ale zdecydowanie najważniejsze i budzące najwięcej emocji. Nietrudno zgadnąć więc, że ocena prezydentury będzie uzależniona od „punktu siedzenia”.

Te same argumenty, jak: dobry kontakt z rządem, sprawna współpraca w kwestii podpisywania ustaw, spójna polityka zagraniczna; mogą być wykorzystane także przez przeciwników, którzy zarzucają prezydentowi m.in. brak własnego zdania, podporządkowanie rządowi Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu, czy łamanie przepisów Prawa Konstytucyjnego.

(tt)

fot. Jan Lorek

Najnowsze

Co w Krakowie