Dzięki badaniom genetycznym, policjanci ustalili sprawcę zabójstwa 35-letniej sprzedawczyni z Niedomic. Podejrzany usłyszał zarzut i został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.
Niedomice. Jest późne wtorkowe popołudnie, 23 stycznia 2001 r. Sklep spożywczy, nazywany przez mieszkańców „Jezioranami”, znajduje się przy drodze głównej z Tarnowa do Żabna. Klientami są zarówno mieszkańcy, jak i przejezdni podróżujący. Tuż przed zamknięciem sklepu wchodzi do niego mężczyzna. Zamierza zrobić zakupy. W środku zastaje jednak makabryczny obraz.
– Znana mu ekspedientka, bez oznak życia, leży na posadzce w kałuży krwi. Po chwili na miejscu zjawiają się bliscy 35-latki, którzy przyjechali zabrać ją do domu. Na miejsce przyjeżdża karetka pogotowia i policjanci z pobliskiego komisariatu. Ratownicy podjęli próbę reanimacji kobiety, na której ciele było wiele ran zadanych ostrym narzędziem. Życia kobiety nie udało się uratować. Policjanci nie mają wątpliwości, że doszło do zbrodni – relacjonują fumncjonariusze.
Od tej pory rozpoczynają się żmudne, intensywne czynności, mające ustalić sprawcę tego morderstwa. Sprawdzano m.in. transakcje na kasie. Ostatni rachunek został nabity o godz. 17.20. W śledztwie przesłuchano setki osób, od których pobrano również materiał DNA. Ustalano możliwe wersje i motywy zabójstwa 35-letniej mieszkanki Biskupic Radłowskich. Pomimo szeroko zakrojonych działań, miesięcy spędzonych nad sprawą, śledczy nie zdołali rozwiązać zagadki morderstwa i wskazać sprawcy. W lipcu 2002 r. śledztwo zostało umorzone z powodu jego niewykrycia.
– Po latach do sprawy powrócili kryminalni z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. W lipcu 2020 r. śledztwo zostało podjęte przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie. Kilka dni temu nastąpił przełom w sprawie. Opinia wydana przez Instytut stwierdziła zgodność profilu genetycznego 39-letniego mieszkańca powiatu tarnowskiego ze śladem DNA pozostawionym przez zabójcę. W chwili popełnienia zbrodni miał 17 lat i był uczniem szkoły zawodowej – podaje policja.
Sprawca od dwóch lat odsiaduje wyrok pozbawienia wolności m.in. za rozbój. Zakład karny miał opuścić w październiku tego roku. 26 września kryminalni doprowadzili 39-latka z zakładu karnego do tarnowskiej komendy a następnie do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Tam usłyszał zarzut zabójstwa.
– Zarzucono mu, że skatował swoją ofiarę, zadając jej 21 ciosów ostrym narzędziem, po czym ukradł jej torebkę, m.in. z dowodem osobistym i pieniędzmi w kwocie 170 zł. Na koniec zabrał ze sklepu butelkę wódki. Jak się okazało to on był ostatnim klientem, którego o godz. 17.20 obsłużyła w sklepie 35-latka – podaje policja.
Sprawca złożył obszerne wyjaśnienia. Dokładnie pamiętał dzień, w którym zabił kobietę. Stała się ona przypadkową ofiarą jego pobudzenia i agresji, którą wyładował na niej. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na 3 miesiące. Za popełnioną zbrodnię grozi mu dożywocie.