Pracownicy, którzy mieli odnowić drzwi wejściowe do kamienicy w centrum Krakowa, zrobili to po łebkach. Zamiast pomalować całe drzwi, postanowili swoją prace zakończyć na wysokości 1,5 metra. „Zabrakło farby czy chęci” – pisze do nas Czytelnik i prosi o interwencje.
– Robotnicy mieli odnowić drzwi wejściowe do naszej kamienicy przy ulicy Topolowej 9 – pisze do redakcji KRKnews pan Jan. – Zadanie najwidoczniej okazało się dla nich za trudne. Pomalowali tylko część drzwi do wysokości około 1,5 metra, To co powyżej po prostu zostawili. Nie wiem. czy zabrakło farby, chęci, a może drabiny? – dziwi się nasz Czytelnik.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Na miejscu przekonujemy się, jak malarze potraktowali swoją prace. Nie dość, że najwidoczniej skończyła im się farba, to w niektórych miejscach używali jej zdecydowanie za dużo. Ślady po farbie są zarówno na ścianach wokół drzwi, jak i na progu wejściowym. O użyciu taśmy malarskiej w celu ochrony przez zabrudzeniem, panowie malarze chyba nie słyszeli. Wygląda to okropnie i niechlujnie.
fot. KRKnews
Administratorem kamienicy przy ulicy Topolowej jest Zarząd Budynków Komunalnych. Wysłaliśmy do ZBK pytania dotyczące tego „remontu”. Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy to ZBK zlecił malowanie, a jeśli tak, to czemu tylko połowę.
Być może kamienica przy Topolowej doczeka się remontu z prawdziwego zdarzenia, tak jak to miało miejsce w przypadku kamienicy przy ulicy Długiej. Przez lata zaniedbana, pod koniec ubiegłego roku przeszła spektakularną metamorfozę. Co ciekawe, za jej remont odpowiadał ZBK
(JS)