Kto dostanie dodatek solidarnościowy? Jest projekt ustawy

Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy o dodatku solidarnościowym. Osoby zwolnione z pracy po 31 marca 2020 roku będą otrzymywać po 1,4 tys. złotych miesięcznie, przez trzy miesiące. Ale trzeba będzie spełniać warunki określone w ustawie.

Kto może liczyć na pomoc

Zgodnie z prezydenckim projektem dodatek solidarnościowy będzie przysługiwał osobom „zatrudnionym na umowę o pracę, z którymi umowa o pracę została po 31 marca 2020 r. rozwiązana albo uległa rozwiązaniu z upływem czasu, na który była zawarta”. Ale jest jeszcze jeden warunek – konieczne jest wykazanie opłacania składek na ubezpieczenie społeczne przynajmniej przez 90 dni w tym roku.

Osoby spełniające te kryteria będą mogły starać się o dodatek solidarnościowy. Świadczenie będzie przyznawane maksymalnie na trzy miesiące w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia 2020 r. Jego wysokość to 1,4 tys. złotych miesięcznie.

Co dalej?

Możliwości są trzy.

W pierwszym scenariuszu sejmowa większość, czyli PiS w ekspresowym tempie uchwali ustawę w wersji zaproponowanej przez prezydenta. Regulacja trafi do Senatu, a ten zapewne będzie zwlekał z wniesieniem do niej poprawek, by ustawa nie weszła w życie przed wyborami prezydenckimi. Wtedy PiS będzie mogło krytykować opozycję, że blokuje ważną inicjatywę prezydenta.

Drugi scenariusz zakłada, że opozycja zaproponuje radykalne poprawki do prezydenckiego projektu. Np. Zwiększając grupę uprawnionych czy wydłużając okres pobierania dodatku. Bo tak naprawdę duże zwolnienia w firmach są dopiero przed nami, najprawdopodobniej jesienią, kiedy przestaną działać mechanizmy blokujące zwolnienia w firmach korzystających z pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. A PiS odrzucając te poprawki narazi się na krytykę, że robi sobie tylko wyborczą propagandę i wcale nie zamierza pomagać zwalnianym z pracy. Zwłaszcza że w ramach kolejnej wersji tarczy antykryzysowej proponuje ułatwienia w zwolnieniach pracowników.

Trzecia możliwość to zajęcie się ustawą przez posłów już po wyborach. W takiej sytuacji prezydent będzie mógł chwalić się, że aktywnie działa, by pomóc ludziom w czasie epidemii koronawirusa. Ale tak naprawdę nie wiadomo, kto i kiedy dostanie dodatek solidarnościowy.

GS

Najnowsze

Co w Krakowie