Policja autostradowa idzie na wojnę z przydrożnymi „handlarzami złotem”. Chodzi o obywateli Rumunii, którzy pod pretekstem awarii zatrzymują przejeżdżające samochody i namawiają do zakupu złota w bardzo atrakcyjnych cenach. – Już dwa razy się ich pozbyliśmy na dłuższy czas w ubiegłych latach z A4, więc chcemy ich zneutralizować jak najszybciej – mówi Krzysztof Lis z Komisariatu Autostradowego Policji A4.
Kierowcy od lat znają przydrożnych handlarzy, których spotkać można niemal w całej Polsce oraz na drogach Słowacji i Czech. Ostrzeżenia przed kontaktem z „jubilerami” można usłyszeć również za pośrednictwem Radia CB.
– Po naszych działaniach grupa przeniosła się w inny region Polski, ale teraz powróciła w okolicę Krakowa – dodaje Lis. – Prosimy także kierowców o informowanie nas, gdzie stoją „handlarze”, będziemy reagować – tłumaczy.
Oszuści pozorują usterkę swojego samochodu a następnie proszą przypadkowych kierowców o pomoc. W zamian oferują im zakup w bardzo atrakcyjnej cenie „złotą” biżuterię, która w rzeczywistości jest wartym kilka złotych wyrobem z tombaku.
(pt)