Robicie zakupy w Żabce, Biedronce, Selgrosie lub innych dużych sieciach? Uważajcie! Trafiły tam wędliny Animeksu, zawierające przekraczające normy dawkę antybiotyku – doksycykliny. Chodzi o popularne marki, takie jak Morliny czy Krakus. Niestety, wiele produktów pojawiło się już na stołach konsumentów.
– Szkoda, że dowiedziałam się o tym dopiero teraz, bo regularnie kupowałam szynki Morliny – mówi nam pani Katarzyna, którą spotkaliśmy w jednym z krakowskich sklepów sieci Biedronka.
Produkty nafaszerowane antybiotykami

Produkty, w których mogło znajdować się zbyt wiele antybiotyków, to niektóre partie wędlin, m.in. szynki Morliny, szynki od szwagra, kiełbasy żywieckiej Krakus, kiełbasy żywieckiej Nasze smaki, polędwicy łososiowej, kabanosów Morliny Partyczaki, kiełbasy śląskiej Morliny oraz Krakus czy kiełbasy żywieckiej Krakus.
– Feralna partia była u nas, część oddaliśmy producentowi. Partia którą sprzedaliśmy klientom, powoli do nas wraca, bo kontaktowaliśmy się z nabywcami – zapewnia nas pracownica działu wędlin krakowskiego Selgrosa. To jedna z trzech sieci, która poinformowała konsumentów o wadliwej partii.

Firma Amineks dostarcza swoje produkty także do innych sklepów, ale te nie widziały większego zagrożenia i nie dały znać swoim klientom.
„Dobrowolna decyzja”
Do dystrybucji produktów zawierających zbyt dużą dawkę antybiotyku przyznała się także firma Amineks. – Wszyscy nasi klienci, gdzie miało miejsce wycofanie, zostali o tym natychmiast poinformowani – zapewnia Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy Animeksu.
Zapewnia, że nawet jeśli ktoś zjadł już wycofaną ze sprzedaży wędlinę czy kiełbasę, jego zdrowie nie jest zagrożone. – Nie było i nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia konsumenta. Mamy na to wyniki wielokrotnych badań oraz ekspertyzy naukowe. Nasze wycofanie produktów z rynku odbyło się na zasadzie naszej dobrowolnej decyzji, a nie nakazu Państwowej Inspekcji, co miałoby miejsce gdyby takie zagrożenie było – dodaje Pawelczak.
(lm, bg)
Czytaj także: Oświadczenie firmy Animex